Aktualności

25.10.2021 | Wyświetleń: 515

JUNIOR MŁODSZY: Drugie eliminacje z wynikiem 1:1

Minioną sobotę i niedzielę nasi gracze prowadzeni przez trenera Jacka Szopińskiego spędzili w katowickim Janowie, gdzie w ramach eliminacji do OOM, zacięcie zagrali z JKH GKS Jastrzębiem oraz zespołem Naprzód Janów.

Na drugi turniej w rozgrywkach zespół wyjechał osłabiony. Ze względu na kontuzję zabrakło dwóch cennych graczy, ale mimo to udało się zagrać dwa, konkurencyjne mecze.

W czasie meczu z JKH GKS Jastrzębiem nie można było jednak mówić o dobrym starcie. Inicjatywa była po stronie drużyny JKH, co w 8 minucie zakończyło się trafieniem. Ten stan rzeczy utrzymywał się przez kolejne długie minuty. Skuteczna odpowiedź Podhala nadeszła dopiero na 53 sekundy przed końcem. Wówczas Rączka, Sulka i Łojas wyprowadzili atak, zwieńczony trafieniem. 

Druga tercja to już zdecydowanie płynniejsza gra, jednak o trafienie było trudno. Dopiero 34 minuta pozwoliła nam zobaczyć krążek w siatce przeciwnika. Punktował K. Malasiński. Jak się okazało jego trafienie było ostatnim w tym meczu. Tercja trzecia okazała się bezbramkową.

Drugi turniej eliminacyjny do OOM rozpoczęliśmy od wygranej, ale nie przyszła ona łatwo. Oczywiście znowu w niepełnym składzie, ale kłopoty to na ten moment nasza specjalność. Nieobecnych godnie starali się zastąpić powołani na te spotkania zawodnicy z rocznika młodzika. Przez większość meczu posiadaliśmy przewagę, szczególnie w 2 tercji, ale mimo kilku wymarzonych okazji bramka Jastrzębia była jak zaczarowana. Ważne zwycięstwo - podsumował Jacek Szopiński



SKŁAD:
Bryniczka (40:00 Zając) – Pudzisz, Michalski, K. Malasiński, Luberda – Sulka, Sarniak, Ratusznik, Żółtek, Bryniarski – Zubek, Rączka, Kopytko, Kaleta, Łojas. Trener Jacek Szopiński.

Dzień później rywalem naszych była drużyna KS Katowice Naprzód Janów. Początek nie był łatwy, bo w ciągu pierwszych 20 minut gracze Podhala stracili 3 bramki. Sami zdołali natomiast odpowiedzieć tylko 1 raz, za sprawą Zubka, który trafił w 3:36.

W drugiej tercji "Szarotki" zagrały bardziej spójnie. Obrona była skuteczniejsza, a i udało się wyprowadzić skuteczny atak. Ponownie punktował Zubek. Jego trafienie było jedynym.

Niestety w trzeciej tercji gospodarze przystąpili do mocnego ataku i gra zrobiła się naprawdę zacięta, tym bardziej, że także Podhale włączyło tryb mocnego napierania! W efekcie tercję zamknęliśmy z wynikiem 3:2, co doprowadziło do remisu. O wyniku nie przesądziła także dogrywka i musiały paść karne. Tam szczęście bardziej sprzyjało graczom z Janowa - 3:1. Mecz zakończył się rezultatem 6:5. Było blisko!

W spotkaniu z Janowem było nie mniej dramaturgii. Po wyrównanej 1 tercji, ale przegranej 1:3, w drugiej posiadaliśmy ogromną przewagę, ale brakło skuteczności i szczęścia. W ostatniej przeciwnik umiejętnie się bronił i kontrował i jeszcze minutę przed końcem wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Walka do końca przyniosła nam powodzenie, 28s przed końcem strzeliliśmy gola kontaktowego, a 1 sekundę przed ostatnią syreną po wycofaniu bramkarza doprowadziliśmy do wyrównania. W dogrywce powinniśmy wygrać, ale znów brakło wyrachowania, gdy trafiały się okazje. Polegliśmy w karnych. Pozostał niedosyt, ale w obecnej sytuacji trzeba się cieszyć z tego co jest. - powiedział po skończonym meczu trener Szopiński.

SKŁAD:
Bryniczka (40:00 Zając) – Pudzisz, Michalski, K. Malasiński, Luberda – Sulka, Sarniak, Ratusznik, Żółtek, Bryniarski – Zubek, Rączka, Kopytko, Kaleta, Łojas. Trener Jacek Szopiński.

fot. sportowepodhale.pl 

 

Powrót